Nadchodzi nowa era marketingu
Jest taka starożytna chińska klątwa: „Obyś żył w ciekawych czasach”. Zastanawiam się co miał na myśli twórca tego powiedzenia, jednak trzeba przyznać, że czasy, w których pojawia się wiele zmian, mogą w wielu ludziach wzbudzać lęk i pozbawiać ich pewności siebie. Świat rzuca przed nami wyzwania. To co wczoraj było pewnym paradygmatem, dzisiaj jest już nieaktualne. To może wzbudzać w wielu ludziach lęk i pozbawiać ich pewności siebie. Emile Durkheim nazwał to zjawiskiem anomii, gdy ludzie nie mogą odnaleźć się w nowych warunkach, gdy stare zasady przestały obowiązywać. Musimy się zmierzyć ze wzrastającym zanieczyszczeniem środowiska i wynikającymi z tego zmianami klimatycznymi, kryzysem, który pogłębia dysproporcję pomiędzy grupą bardzo bogatych, a najbiedniejszych, globalizacją, która jest pełna paradoksów. Takie zjawiska wystawiają naszą elastyczność i umiejętność dostosowania się do rzeczywistości na dużą próbę i jednocześnie wymagają objęcia jakiegoś stanowiska, wobec coraz bardziej realnych zagrożeń, chociażby związanych z ekologią, naszym zdrowiem oraz relacjami społecznymi, na które te zmiany mają wpływ. To wszystko oddziałuje na środowisko biznesowe, które ze względu na afery oraz koncentrację na interesach inwestorów, które przez wiele lat były skupione jedynie na zysku, utraciło zaufanie społeczeństwa.
Philip Kotler w książce Marketing 3.0 opisuje te zjawiska i daje wskazówki jak sobie z nimi radzić. Postaram się przybliżyć nieco główne założenia Marketingu 3.0, ponieważ widzę w nim dużą szansę dla małych przedsiębiorstw, które w sposób naturalny są bardziej transparentne, jeśli chodzi o wartości oraz mają znacznie większą elastyczność w działaniu ze względu małą ilość zatrudnionych, szansę na stworzenie misji, która będzie spójna z działaniem wszystkich pracowników i współpracowników oraz na znalezienie poparcia wśród lokalnej społeczności, a także tej, z którą przedsiębiorstwo spotyka się w internecie, ze względu na większą możliwość komunikacji bezpośredniej właściciela lub przedstawiciela firmy z obserwatorami.
Żeby zrozumieć jakie zmiany zaszły w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat należy przypomnieć sobie jakimi zasadami kierowali się marketerzy w przeszłości. Marketing 1.0 koncentrował się na produkcie, marketing 2.0 na konsumencie, natomiast dla marketingu 3.0 najistotniejsze są sprawy ludzkości. Firmy zaczynają stawiać w centrum już nie klienta, jak to miało miejsce na etapie marketing 2.0, ale człowieka, a rentowność powinna współgrać z korporacyjną odpowiedzialnością. Ten humanocentryzm zrodził się na wschodzie i powoli jest wdrażany do polityki coraz to większej liczby firm. Pojawia się jednak pytanie: Czy jest to szczere? Kotler twierdzi, że to jedno z największych potencjalnych zagrożeń marketingu 3.0, w którym humanocentryzm może być nadużywany tylko i wyłącznie w celu zwiększenia zysków, a udział w akcjach charytatywnych wynikiem zimnej kalkulacji nastawionej na promocję firmy. Kotler ostrzega, że takie działania zostaną szybko wykryte przez społeczność, a firma publicznie zdemaskowana, jako fałszywa, co bardzo niekorzystnie wpłynie na jej PR. W tym przypadku kluczem do sukcesu staje się spójność wyznawanych wartości z rzeczywistymi poglądami i działaniem firmy jako całości i również poszczególnych jej członków.
Marketing 3.0 jest nastawiony na współpracę, kulturę, wartości, a człowiek jest postrzegany jako istota, która kieruje się nie tylko rozumem i emocjami, ale ważne są dla niech aspekty duchowe. Teraz tym, czym firma może się wyróżnić na rynku są jej wartości. Na te zmiany mają wpływ przede wszystkim koncepcja współuczestnictwa i marketingu kooperacyjnego, globalizacja i era społeczeństwa twórczego.
Marketing kooperacyjny wynika z pojawienia się technologii nowej fali, która pozwala na tworzenie połączeń i stałą komunikację, pomiędzy jednostkami oraz grupami1. Klienci stają się prosumentami, czyli profesjonalnymi konsumentami, którzy nie tylko biernie przyjmują to, co firmy chcą im przekazać, ale również chcą współtworzyć produkty i mieć wpływ na ich kształt. Współpraca z tymi klientami staje się źródłem innowacji w firmach. Współpraca musi następować pomiędzy podmiotami, które kierują się podobnymi wartościami i pragnieniami.
Globalizacja wynika z pojawienia się technologii, która pozwala na łatwą wymianę informacji pomiędzy krajami, firmami i jednostkami na całym świecie. Dodatkowym ważnym elementem jest wymiana towarów i usług, co tworzy sieć globalnych powiązań. Z drugiej strony pojawiają się nacjonalizmy, mające chronić poszczególne kraje, które starają się bronić swoje lokalne rynki. Wielu ludzi szukając przeciwwagi stara się wtopić w lokalne społeczności, łączą się, aby wspierać projekty, których celem jest rozwiązywanie ważnych problemów gospodarczych, środowiskowych i społecznych. Te zjawiska wpłynęły na powstanie marketingu kulturowego, który zajmuje się problemami społecznymi.
Trzecia siła to marketing duchowy. Stale powiększa się liczba osób, które w swojej pracy wykorzystują prawą półkulę mózgową, pracując w sferze nauki, sztuki i profesjonalnych usług. Ci ludzie wprowadzają najwięcej innowacji oraz tworzą rozwiązania, z których może później korzystać społeczeństwo globalne. Są to ludzie najbardziej opiniotwórczy. Popierają marki kulturowe, a krytykują te, które mają zły wpływ na społeczeństwo, środowisko i gospodarkę. Kotler wspomina, że Abraham Maslow, twórca piramidy potrzeb, która stała się fundamentem wielu teorii dotyczących marketingu, tuż przed śmiercią żałował, że ujął swoje wnioski w taki sposób i twierdził, że piramida powinna być odwrócona. Wtedy najbardziej podstawową potrzebą stałaby się samorealizacja. Autorzy tacy jak Julia Cameron, Robert William Fogel wspominają, że społeczeństwo poszukuje duchowości i często przedkłada je nad dobra materialne. Dlatego też warto się zastanowić w jaki sposób Twoja marka odpowiada na te trendy.
Jest to duża szansa dla małych przedsiębiorców, którzy są prawdziwie zaangażowani w sprawy społeczne oraz gotowi otwarcie propagować wartości duchowe. Do tej pory wielu z nich ukrywało tego typu poglądy i działania pod płaszczem korporacyjnego, sztywnego profesjonalizmu, odartego z emocji. Przyzwyczajeni byliśmy do do zimnej, biznesowej postawy, która odzierała nas z ludzkiego oblicza. Nadchodzi teraz czas, w którym można zrzucić te maski i wcielić w misję Twojej firmy motywacje duchowe, prospołeczne i zacząć otwarcie mówić do ludzi, którzy są po drugiej stronie i oczekują na spotkanie z ludźmi, dla których ważne będą problemy społeczne, środowiskowe i gospodarcze. Ostrzegam jednak przed wykorzystywaniem tych trendów w celu stworzenia sztucznego wizerunku, dopasowanego do potrzeb otaczającej społeczności. Takie działania zostaną szybko wykryte, a twórca fałszywych komunikatów zdemaskowany.
Jeśli uważasz, że potrzebujesz pomocy w tym obszarze, zapisz się na bezpłatną konsultację już dziś!
Nie ma jeszcze komentarzy.